czwartek, 26 listopada 2015

Nowe życie - nowa ja :)

Od 17.11.2015 roku zmieniam swoje życie :)
Zaczynam jakby od nowa, zamykam stary zeszyt i otwieram nowe kartki swojego życia :)
Przede wszystkim zmieniam swoje nawyki żywieniowe - jem zdrowo i regularnie :) 
Tego zawsze brakowało w moim żywieniu - regularności !
Mam nadzieję, że wytrwam :)
I od czasu do czasu będę wrzucać jakieś smakowite kąski ;)
A żeby nie być gołosłownym :P oto pierwszy z nich :)


CHLEB WŁASNEJ ROBOTY :)



Składniki:
- 1,5 szkl. płatków owsianych
- 2,5 szkl. ciepłej (ale nie gorącej) wody + 0,5 szkl. (takiej samej) wody
- 0,5 szkl. otrąb
- 0,5 kostki drożdży
- 1 łyżka soli
- 0,5 łyżeczki cukru
- 1 szkl. mąki pszennej
- 3 szkl. mąki żytniej
- opcjonalnie ziarna, np. siemię lniane, słonecznik, dynia, żurawina, orzechy

Przygotowanie:
1. Do dużej miski wsypujemy 1,5 szkl. płatków owsianych; zalewamy je 2,5 szkl. ciepłej wody i dodajemy 1 łyżkę soli; mieszamy najlepiej łyżką drewnianą
2. W salaterce rozgniatamy 0,5 kostki drożdży; dodajemy szczyptę soli i 0,5 łyżeczki cukru; zalewamy to 0,5 szkl. wody; dodajemy odrobinę mąki; wszystko mieszamy trzepaczką do jajek; odstawiamy na 5 min do wyrośnięcia
3. Kiedy drożdże podwoją, bądź też potroją swoją objętość dolewamy je do płatków owsianych i mieszamy
4. Dodajemy 0,5 szkl. otrąb, mieszamy; opcjonalnie w tym miejscu dodajemy ziarna; mieszamy
5. W tym momencie dodajemy powoli mąkę; 1 szkl. mąki żytniej, mieszamy; 1 szkl. maki żytniej, mieszamy; 1 szkl. mąki pszennej, mieszamy; 1 szkl. mąki żytniej, mieszamy
6. Po dokładnym wymieszaniu masę przykrywamy ścierką bawełnianą i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 1 godzinę
7. Piekarnik nagrzewamy ok. 30 min przed końcem wyrośnięcia chleba, na 200 stopni, góra-dół
8. Po 1 godzinie wyjmujemy chleb do formy lekko natartej oliwą i obsypaną otrębami bądź ziarnami (najlepiej keksowej dużej); lekko dociskamy masę
9. Wstawiamy do piekarnika (przypominam - nagrzanego do 200 stopni) na 1 godzinę; jeśli chleb zaczyna się za bardzo "spiekać" od góry, można położyć na nim kawałek papieru do pieczenia; o czasie wyjęcia należy sprawdzić, czy chleb się upiekł patyczkiem do ciasta (może być np. wykałaczka albo patyczek do szaszłyków); jeśli jest jeszcze wilgotny dajmy mu jeszcze jakieś 10 min
10. Po wyjęciu chleb delikatnie obkrawamy od formy i zawijamy w bawełnianą ściereczkę do wystygnięcia

SMACZNEGO :) :) :) mój właśnie się piecze ...





Ps.
Jeśli Ci nie wyjdzie, nie przejmuj się :) moich prób było chyba z 5 ;) dopiero 6 bochenek się udał :P nawet przedwczoraj, po prawie 2 latach pieczenia tego chlebka wyszedł mi zakalec :)
Najważniejsze, to się nie poddawać !!!!

czwartek, 12 listopada 2015

Rama - Smaż Jak Szef Kuchni


Rama - smaż jak szef kuchni - jest to kolejna kampania, w której biorę udział, dzięki Talk Marketing. Ambasadorem akcji jest sam Pascal Brodnicki :)
Paczuszkę otrzymałam już jakiś czas temu, niestety dopiero teraz miałam okazję wypróbować nowość do smażenia :)



W paczce ambasadora otrzymałam 6 butelek Ramy klasycznej oraz 12 ulotek informacyjnych. Z tego 1 butelka dla mnie a pozostałe 5 do rozdania znajomym - rozeszły się jak świeże bułeczki ;)


Parę słów na temat testowanego produktu
Rama Smaż Jak Szef Kuchni w wersji klasycznej pomaga wydobyć naturalny aromat i smak smażonej potrawy. Najlepszy wybór do mięs, ryb czy naleśników. Łatwo miesza się z innymi składnikami. Jest doskonała do sosów, marynat czy smarowania form do pieczenia.
Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Dużo piekę oraz głównym pożywieniem w moim domu jest mięso ;)

Dodatkowo mamy do wyboru jeszcze dwa warianty :
- maślany smak - sprawia, że potrawy ładnie się rumienią i nabierają maślanego aromatu; idealna do warzyw smażonych na patelni
- z oliwą z oliwek - dla osób lubiących smak i zapach oliwy, mimo jej tendencji do pryskania
Rama jak dla mnie ma dwie najważniejsze w kuchni zalety :
1 - nie przypala się
2 - nie pryska podczas smażenia



Moje odczucia po użyciu Ramy
- nie pali się - dzięki czemu nie mam wrażenia, że w domu jest pożar prze dym z patelni
- nie pryska - co było moją zmorą i przyczyną wiecznych ran na rękach
- łatwa w użyciu - płynna konsystencja dzięki, której odmierzam tyle ile potrzebuje
- szybko się rozpuszcza - wiem kiedy jest idealny moment, aby zacząć smażyć
- zawiera łatwo przyswajalne kwasy omega-3, omega-6, witaminy A i D, zawiera mniej kwasów tłuszczowych nasyconych niż masło - wiedza zdobyta dzięki informatorowi agenta ;)



Moja opinia - jestem na tak. Osobiście lubię smażyć na oliwie, oleju czy też maśle, ale jest to dobra alternatywa i zapewne kiedyś podczas zakupów wyląduje ona w moim koszyku :)

www.talkmarketing.pl

środa, 11 listopada 2015

To co kocham ... - czarna seria - Camila Lackberg, Stieg Larsson

Ostatnio bardzo dużo czytam ... Przede wszystkim zakochałam się w skandynawskich kryminałach Stiega Larrsona (saga Millenium) oraz Camili Lackberg. Osobiście polecam i zachęcam do poznania książek wspomnianych autorów

Pierwszego autora przeczytałam już jakiś czas temu. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy głównych bohaterów - Mikaela Blomkvista Lisbeth Salander. On jest znanym dziennikarzem zaś ona młodą i intrygującą outsiderką. Oboje potrafią rozwikłać każdą sprawę :) jeśli jesteś ciekawy ich wspólnych spraw, relacji oraz osobowości każdej z osób - zachęcam do czytania ... 
Może przerazić liczba stron, jednak warto dla nich poświęcić czas.
W chwili obecnej wyszła czwarta część sagi Millenium - Co nas nie zabije. Jest to kontynuacja Millenium, jednak napisana już przez kogoś innego - Davida Lagercrantza. Jak dla mnie odbiega stylistycznie od Larrsona, co szczerze nie zachęca mnie do jej czytania. Przeczytałam ponad 100 stron i nie potrafię usiąść i jej skończyć :/ czas jednak do niej powrócić ...


1 tom "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet"
Dziennikarz i wydawca magazynu „Millennium” Mikael Blomkvist ma przyjrzeć się starej sprawie kryminalnej sprzed czterdziestu lat, kiedy zniknęła bez śladu Harriet Vanger. Do pomocy dostaje Lisbeth Salander, młodą, intrygującą outsiderkę i genialną researcherkę. Blomkvist i Salander tworzą niezwykły team. Wspólnie szybko wpadają na trop mrocznej i krwawej historii rodzinnej.

2 tom "Dziewczyna, która igrała z ogniem"
W kolejnej części trylogii Millennium śledzimy dalsze emocjonujące przygody dwójki bohaterów, Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista, których losy ponownie się splatają. Lisbeth na skutek niefortunnego zbiegu okoliczności jest podejrzana o popełnienie ciężkiego przestępstwa i ścigana przez policję. Mikael nie wierzy w jej winę i zaczyna prowadzić własne śledztwo. Zaczyna się dramatyczny wyścig z czasem...

3 tom "Zamek z piasku, który runął"
Życiu Lisbeth Salander znów zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Mikael Blomkvist sięga w mroczną przeszłość Salander i rusza w pogoń za prawdą. Wywołuje tym samym trzęsienie ziemi w rządzie i służbach bezpieczeństwa.

4 tom "Co nas nie zabije"
Mikael Blomkvist przechodzi kryzys i rozważa porzucenie zawodu dziennikarza śledczego. Lisbeth Salander podejmuje duże ryzyko i bierze udział w zorganizowanym ataku hakerów. Ich drogi krzyżują się, kiedy profesor Balder, ekspert w dziedzinie badań nad sztuczną inteligencją, prosi Mikaela o pomoc. Profesor posiada szokujące informacje na temat działalności amerykańskich służb specjalnych. Mikael bez wahania zaczyna zbierać materiały do sensacyjnego tekstu, który może uratować jego karierę.

Jednak moim faworytem jest Camila Lackberg i jej jak na razie dziewiecio-tomowa saga :) każda książka opisuje to samo miejsce i tych samych ludzi, co sprawia, że zżywamy się z bohaterami i kibicujemy ich poczynaniom. Głównymi bohaterami są pisarka Erika Falck i policjant Patrik Hedström. Cała akcja sagi toczy w szweckim Fjällbacka i jego okolicach. 
Książki "pochłonęłam" z prędkością światła, a ostatni zarazem najnowszy 9 tom przeczytałam w 3 dni :)
Tempo czytania, chyba mówi samo za siebie :) 



1 tom "Księżniczka z lodu"
Znaleziono martwą Alexandręa Wijkner, wszystko wskazuje na to, że to było samobójstwo. Jej matka ma wątpliwości i prosi przyjaciółkę córki z dzieciństwa, pisarkę Erikę Falck, żeby przyjrzała się tej tragedii. Erika wspólnie z Patrikiem Hedströmem, kolegą z młodzieńczych lat, a obecnie policjantem, próbują rozwikłać sprawę. Wkrótce zaczynają podejrzewać, że śmierć Alex ma związek z mroczną tajemnicą z przeszłości...

2 tom "Kaznodzieja"
Patrik Hedström i jego koledzy z komisariatu stają przed kolejną zagadką. Próbują odkryć, jaki związek może mieć morderstwo młodej kobiety, której zwłoki odnaleźli, ze sprawą zaginięcia dwóch dziewczyn sprzed dwudziestu pięciu laty. Prawda okazuje się okrutniejsza, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…

3 tom "Kamieniarz"
Rybak wypłyna łódką, aby opróżnić siatki na homary. Przy ostatnim coś się mocno zacina. Przeczuwa, że jest coś nie tak ─ w siatce tkwi ciało dziewczynki. Patrik Hedström i jego koledzy mają do rozwikłania kolejną zagadkę. Podczas sekcji zwłok w płucach dziecka wykryto słodką wodę i ślady mydła. Ktoś utopił małą w wannie i wrzucił zwłoki do morza. Kto i dlaczego zamordował dziecko? Odpowiedzi należy szukać w odległej przeszłości...

4 tom "Ofiara losu"
Policja bada wypadek samochodowy. To, co wygląda na tragiczne zdarzenie, po kolejnym, podobnym wypadku zaczyna budzić podejrzenia. Policja ma pełne ręce roboty, tym bardziej że w mieście kręcony jest telewizyjny reality show. Obecność kamer podsyca tylko konflikt między „gwiazdami” a miejscową społecznością. Pogoń za zabójcą oraz problemy osobiste wywołują u Patrika Hedströma stres i frustrację. Tym silniejsze, że staje wobec największego dotąd wyzwania detektywistycznego w swojej karierze, a przy okazji musi się zmierzyć z bolesną przeszłością...

5 tom "Niemiecki bękart"
Dlaczego matka Eriki Falck wśród rupieci na strychu zachowała hitlerowski medal? To pytanie nie daje spokoju Erice, która postanawia odwiedzić emerytowanego nauczyciela historii, aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym medalu. Jednak mężczyzna zachowuje się dziwnie, nie potrafi odpowiedzieć na jej pytania, a dwa dni później zostaje zamordowany...

6 tom "Syrenka"
We Fjällbace w tajemniczych okolicznościach ginie mężczyzna. Cztery miesiące później przypadkowy spacerowicz natrafia na jego zwłoki w skutym lodem jeziorze. Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy znajomy zmarłego, zaczyna dostawać anonimowe pogróżki. Zaniepokojony zwierza się Erice Falck, a ona pokazuje jeden z listów Patrikowi. Ktoś szczerze go nienawidzi i nie zawaha się spełnić groźby. Kiedy znalezione zostają zwłoki kolejnego mężczyzny, policja doszukuje się wspólnego wątku, a trop prowadzi w przeszłość...

7 tom "Latarnik"
Młoda kobieta wskakuje do samochodu. Chwyta kierownicę w zakrwawione dłonie. Wraz z synkiem znajdującym się na tylnym siedzeniu ucieka do jedynego znanego jej bezpiecznego miejsca − na wyspę Gråskär nieopodal Fjällbacki. Kilka dni później w swoim mieszkaniu zostaje zamordowany Mats Sverin, człowiek rzetelny i powszechnie lubiany, który po latach nieobecności powrócił do Fjällbacki, by zostać szefem gminnego wydziału finansów. Inspektor Patrik Hedström i policja prześwietlają jego przeszłość i na jaw wychodzą rozmaite tajemnice. Okazuje się, że mężczyzna przed śmiercią odwiedził Gråskär, czyli Wyspę Duchów, jak ją nazywają okoliczni mieszkańcy...

8 tom "Fabrykantka aniołów"
Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby. Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby. Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschniętej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?

9 tom "Pogromca lwów"
Styczeń, mroźna Fjällbacka. Z lasu wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu wybiega półnaga dziewczyna. Kierowca nie jest w stanie jej wyminąć. Ciężko ranna nastolatka umiera w szpitalu.
Patrik Hedström otrzymuje powiadomienie o wypadku, gdy już wiadomo, że potrącona dziewczyna to Victoria, która cztery miesiące temu zaginęła, wracając do domu ze szkółki jeździeckiej. Okazuje się, że padła ofiarą okrutnych zabiegów, co gorsza, nie tylko ona. W tym samym czasie Erika Falck bada sprawę sprzed lat, rodzinną tragedię, która skończyła się śmiercią ojca rodziny. Odwiedza w więzieniu jego żonę, skazaną za morderstwo, ale nie może się od niej dowiedzieć, co się wtedy tak naprawdę wydarzyło. Erika czuje, że coś się nie zgadza, że kobieta coś ukrywa. Wydaje się również, że przeszłość kładzie się cieniem na teraźniejszości…



(Opis tomów zaczerpnięty ze strony - http://www.czarnaowca.pl/camilla_lckberg,s400498286, http://www.czarnaowca.pl/kryminaly/co_nas_nie_zabije,p980198400, http://www.czarnaowca.pl/bez_kategorii/pakiet_trylogia_millennium,p929506120)

czwartek, 5 listopada 2015

Monte Snack



Monte Snack - jeden z wielu produktów typu "mleczna kanapka". Osobiście nie przepadam a i mojej córce rzadko kupuję tego typu produkty. Niestety jest to spowodowane produktem firmy K, który do mnie absolutnie nie przemawia - smak chemii czuję na samą myśl. Z wielka chęcią przystąpiłam do testu Monte Snack, córka chyba z większą 
Emotikon smile
 Biszkopt nasączony, na pierwszy rzut oka wydaje się on na zbyt mokry, jednak w rezultacie dobrze komponuje się z całością. Krem mleczny podobny do wszystkich innych występujących w tych kanapkach. Jednak dzięki kremowi orzechowo-czekoladowemu jest bardzo dobra.Nie ma smaku sztuczności, nie jest za słodka oraz nie jest mdła. Posiada swój indywidualny charakter, który do mnie w jakimś stopniu przemawia. Ostatecznie po spróbowaniu stwierdzam, że będzie to jedyna tego typu przekąska, którą od czasu do czasu kupię dla mojej córeczki do szkoły jako dodatek do drugiego śniadania. Polecam wszystkim aby spróbowali 
Emotikon smile


Podaję link do stronki, dzięki której miałam możliwość przetestowania i podzielenia się Monte Snack 
Emotikon smile


Ps.
Zapowiadają się nowe testy 
Emotikon wink
 zapraszam


Dr Gerard - marka dobrze mi znana i nie raz goszcząca na stole w moim domu. Pasja - najczęściej goszcząca na stole. Jako żona - najczęściej do rozmów przy kawie gościły pryncypałki. Dzięki akcji Streetcom miałam możliwość poznania nowości jaki i przypomnienia sobie dawno zapomnianych smaków dr Gerarda. Idealne do spotkań w gronie rodzinnym, z przyjaciółmi czy choćby na piknik 
Emotikon smile
 Co do ciastek, przede wszystkim dużo, dużo czekolady 
Emotikon smile
 przepysznej i rozpływającej się w ustach. Przepyszne nadzienia tak różne w każdej paczuszce i tak rewelacyjne, ze na jednym ciasteczku nie można poprzestać 
Emotikon wink
 bardzo spodobało mi się wprowadzenie ciasteczek wieloziarnistych, zwłaszcza witAM. Idealny sposób na śniadanie, drugie śniadanie do szkoły dla dziecka lub jako przekąska między posiłkami. Bardzo smaczna, podzielna i w fajnych wariantach smakowych. Wszystkim bardzo polecam. WIĘCEJ RAZEM :)

www.streetcom.pl

#wiecejrazem
#drGerard
#streetcom

Moje gotowanie - różyczki z ciasta francuskiego

 Od jakiegoś czasu chodził za mną właśnie ten przepis :)
wyglądają bardzo efektownie i smakują równie dobrze - najlepsze na ciepło :)



Przepis jest równie prosty :)

Na około 6 różyczek
- opakowanie ciasta francuskiego
- słoik dżemu (najlepiej brzoskwiniowy)
- cynamon
- gorąca woda
- sok z 1/2 cytryny
- odrobina cukru (jeśli ktoś preferuje)
- ok. 4-5 jabłek z czerwoną skórką 
- cukier puder do posypania

Ciasto francuskie delikatnie rozwałkować i podzielić na paski ok 7 cm - na jedno opakowanie wychodzi ok 6-7 pasków ciasta.
Jabłka przekroić na pół i wydrążyć gniazdo nasienne, następnie pokroić na cieniutkie plastry.
Do gorącej wody dodać sok z cytryny i cukier, zamoczyć w niej plastry jabłek na około 2-3 min.
Paski ciasta mniej więcej w połowie smarować dżemem (jeśli jest bardzo gęsty rozcieńczyć go z wodą) i posypać odrobiną cynamonu po całym dżemie.
Na tak przygotowane ciasto nakładać plastry jabłek, by delikatnie na siebie nachodziły.
Następnie wolny brzeg ciasta złożyć, dobrze złączyć końcówki i zwijać w rulonik.
Gotową różyczkę umieścić w natłuszczonej formie muffinowej lub w papilotkach.
Piekarnik nagrzewamy do ok.170 stopni C na ok. 45 min.
Jeżeli widzimy, że góra zaczyna nam się palić można przykryć kawałkiem papieru do pieczenia.
Po wyjęciu obsypujemy cukrem pudrem :)
Zapewniam, że znikną raz-dwa :D
Proste i efektowne za razem :)
Polecam !

środa, 4 listopada 2015

Hej :) 
Właśnie zaczynam zabawę z blogiem :)
będziecie mogli tu przeczytać o wszystkich rzeczach, które właśnie testuję, o tym co lubię, co gotuję oraz o wielu innych :)

Jestem "Nika", pochodzę ze Śląska.
Mama, żona i pełnoetatowa ( jak na razie ) pani domu, na pewno nieperfekcyjna ;)

Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na krótką chwilę ... ;)